***Fran***
Nie rozmawiałam długo z Diego. Wyszedł tak na prawdę w połowie naszej rozmowy i po prostu wyszedł.
Znowu zostałam sama.
I co znowu będę siedzieć nie wiadomo ile sama?
W końcu po krótkim namyśle podeszłam do drzwi.
Na początku myślałam że to bez sensu i pewnie są zamknięte.
Myliłam się. Drzwi były otwarte.
A jak to jakiś jego chory plan?
Może wszystko zaplanował?
Stałam tak w otwartych drzwiach dobre 10 minut.
W końcu walnęłam się otwartą dłonią po policzku na odwagę i wyszłam z pokoju.
Szłam przez długi korytarz.
Tak na prawdę bez celu. Wiedziałam że i tak pewnie nie uda mi się z tond wyjść, ale warto spróbować.
Korytarz był bardzo długi. Miałam wrażenie że jest dłuższy jak jakiś korytarz hotelowy.
Nagle gdy stałam przy jakiś drzwiach usłyszałam rozmowę.
Jeden z głosów rozpoznałam. Był to głos Diego. Drugi głos... Nigdy go nie znałam.
Był ciepły i gdyby nie temat na jaki rozmawiali, pewnie bym z chęcią weszła i dołączyła się do rozmowy. Miałam wrażenie że ich dialog dotyczył mnie.
- To co z nią robimy?
- Nie wiem. Musimy coś wymyślić żeby się ostro zemścić na jej bracie.
- Kurwa no głupi to ja nie jestem. To wiem, ale jakiś sex albo coś?
- No ba przecież bez tego by się nie obyło...- Diego nie dokończył. Potknęłam się o jakąś psią zabawkę w drzwiach i wpadłam do pokoju padając na ziemię.
- Yyy... Hej. Rozglądałam się po domu i tak... Ten...
- Podsłuchiwałaś?
- Jaaa...? Ja i podsłuchiwanie?! Pfff...
- Na prawdę sądzisz że mamy tylko orzeszki w głowie? - odezwał się drugi chłopak
- Nie odpowiem na to pytanie.
Chłopaki zaczęli coś sobie szeptać na ucho.
Po chwili Diego wyszedł z pokoju a ja zostałam sama z chłopakiem.
- No mała to zostaliśmy sami.
- Ciężko nie zauważyć.
- Ulala... Ostra. Jestem ciekawy czy w łóżku jesteś tak samo ostra jak w gadaniu. - powiedział chłopak po czym zaczął namiętnie mnie całować.
Nie sprzeciwiałam się bo stwierdziłam że to nie ma sensu, a tak właściwie to nawet było przyjemnie.
Chwile później ściągnął mi bluzkę i razem padliśmy na łóżko.
Chłopak którego nawet nie znałam z imienia wsunął mi rękę pod spodnie i już wszystko przestało mi się podobać.
- Nie chcę...
- To się nie liczy. Ważne że ja chcę...
~~~~~~
Hejka. Wiem ostatnie rozdziały były krótkie ale postaram się poprawić z długością ;)
Ostatnio mało kom ale mam nadzieje że kiedyś to się poprawi :D :/
No to następny wpis to będzie już 2 LBA
a kolejny rozdział środa lub czwartek (cały czas jestem w domu po późnych godzinach bo poświęcam czas dwóm prawie i najważniejszym osobą w moim życiu.)
KONTAKT ZE MNĄ:
nataliaworla11@gmail.com
Jestem! Długo mnie nie było i muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło że podobał ci się szablon. A rozdział jak każdy świetny. Długość nie gra żadnej roli. A może jakaś współpraca? Twoja decyzja.
Pozdrawiam
Dominguezowa