wtorek, 29 marca 2016

Rozdział 4

**Francesca**

Szłam tak z chłopakami w stronę domu mojej przyjaciółki.
Nie odezwałam się ani słowem, jedynie chłopacy coś ze sobą rozmawiali.
Nagle w oddali zobaczyłam moich pianych rodziców.
Łzy napłynęły mi do oczu. 

- Diego... Zawróćmy się...
- Czemu? Coś nie tak? - rozejrzał się po okolicy i zauważył moich rodziców w oddali. Nie wiem jakim cudem ich rozpoznał i zna moją przyszłość, ale jakoś mało mnie to interesuje.
- Przytul się do mnie.
- Co?! Nie...
- No przytul. Zasłonie cię ciałem i nawet ciebie nie zauważą. - już chciałam się zgodzić ale moi rodzice zdążyli do nas dojść. Ta... dojść raczej przykulać.
- Em... dzień... dzień... A huj kurwa nawet dnia nie ma. Mają... panowie parę groszy na chlebek? - odezwała się moja matka.
Eee! A ta tutaj to nie nasza córka!? Jak jej tam było!? Francesca? Kurwa nie pamiętam. -  powiedział mój ojciec.
- Nie możliwe ona ma na imię Magdalena. - powiedział Diego po czym mrugnął do mnie na znak że mam udawać.      
- Na prawdę?! Jesteś strasznie podobna do tej naszej popierdolonej córeczki która nam zwiała.
- Na prawdę. Państwa to widzę pierwszy raz na oczy. Proszę mnie zostawić. - gdy tylko moi rodzice odeszli popłakałam się. Wszystkie wspomnienia wróciły. Jak rodzice mnie bili i zamykali w piwnicy. 
 
Diego zauważył że płaczę. Chciał mnie przytulić, lecz lekko go odepchnęłam.
- Hej nie mieliśmy cię gdzieś odprowadzić. - szybko powiedział coś by oderwać mnie od myśli związanych z rodzicami.
- Tak. To w tamtą stronę.
 
Szliśmy tak 15 minut. W końcu doszliśmy do domu mojej przyjaciółki
 
**Ludmiła** 
 
Była już późna godzina. W domu byłam sama, moi rodzice poszli do pracy więc cały dom miałam dla siebie.  
Moją ciszę i spokój przerwał dzwonek do drzwi.
Otworzyłam je i moim oczom ukazała się Francesca w towarzystwie trójki przystojnych chłopaków.
Hej. Mam nadzieję że nie przeszkadzam, mogę u ciebie trochę przenocować?
- Jasne Fran! Zrobimy se małą imprezę, bo moich rodziców nie ma w domu. A może twoi przyjaciele zostaną?
- Yyy.. Nie, niee... oni muszą już iść.
- Wcale nie! - krzyknęli jednogłośnie chłopacy. 
 
Zaprosiłam wszystkich do środka. Poszliśmy wszyscy do kuchni gdzie wszyscy się sobie przedstawiliśmy.
Wyjęłam z szafki chipsy, piwa i inne napoje alkoholowe i zaprosiłam gości do salonu. 
Szczerze mówiąc najbardziej w oko wpadł mi Leon. 
 
**Francesca**
 
Wszyscy się dobrze bawiliśmy. Nie jestem jakąś zwolenniczką alkoholu tak samo jak Lu, ale dzisiaj zaszalałyśmy. Byłyśmy lekko piane co widać było spodobało się chłopakom. 
Nagle Diego usiadł obok mnie i zaczął głaskać po udzie.
Na początku mi się to nie podobało ale po chwili zaczęło to być przyjemne. 
 
 
~~~~~~
 
Hej kochani! Nie wiem co powiedzieć na temat tego rozdziału. Mówiłam że się tu wszystko rozkręci ale stwierdziłam że jednak nie :D 
Taa... Nie wiem co jeszcze napisać :D 
 
PYTANIA: 
1) Czy Ludmiła zacznie podrywać Leona?
2) Czy dojdzie coś pomiędzy Diego i Francescą?
3) Czy rodzice Fran uwierzyli w jej kłamstwa czy może domyślili się że to ona? 
 
KOLEJNY ROZDZIAŁ W CZWARTEK LUB PIĄTEK (ZALEŻY OD ILOŚCI PRAC DOMOWYCH :D ) 

3 komentarze :

  1. Jestem na telefonie
    A nie lubię zbytnio
    Tak pisać;-;
    1. TAK *-*
    2. Raczej tak
    3. Nwm

    To na tyle
    Super rozdział a
    Ja zapraszam na Today we have more
    In Everyone makes mistakes ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze świetny, cudowny
    1) Tak
    2) Tak
    3) Może????
    Pozdrawiam
    Dominguezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu
      http://violettowepisanie.blogspot.com/
      Dominguezowa

      Usuń